Renault 5 GT Turbo – mały, ale z piekielnym temperamentem
W latach 80. świat motoryzacji oszalał na punkcie tzw. hot hatchy – lekkich, niepozornych aut, które zaskakiwały osiągami. Jednym z najbardziej wyrazistych przedstawicieli tej epoki było Renault 5 GT Turbo – prawdziwa ikona stylu i temperamentu.
Zadebiutował w lutym 1985 roku i choć pod maską miał tylko 1.4-litrowy silnik, jego potencjał uwolniła turbina Garrett T2 z intercoolerem. Efekt? 115 KM mocy, przyspieszenie do 100 km/h w 7,2 sekundy i prędkość maksymalna bliska 205 km/h. Dzięki świetnemu stosunkowi mocy do masy, prowadzenie auta przypominało jazdę gokartem – bezpośrednie, emocjonujące, pełne adrenaliny.
R e k l a m a
Renault zadbał też o detale: sportowe zawieszenie, niższy prześwit, szerszy rozstaw kół, skuteczniejsze hamulce i charakterystyczne poszerzenia nadwozia. W 1987 roku GT Turbo przeszedł facelifting – zyskał nowy układ zapłonowy, chłodzoną cieczą turbosprężarkę i lekko zmienioną sylwetkę. Moc wzrosła do 118 KM, a wnętrze od 1989 roku nabrało nowoczesnego charakteru.
Produkcję zakończono w 1991 roku, a model został zastąpiony przez Clio 16V i Clio Williams. Dziś Renault 5 GT Turbo to biały kruk – zwłaszcza jeśli mówimy o egzemplarzu z jednym właścicielem (prezentowany egz.), po renowacji, z przebiegiem poniżej 70 tys. mil. To nie tylko gratka dla kolekcjonerów, ale kawał żywej historii motoryzacji.
Szacowana cena samochodu na aukcji: 10 000 – 20 000 funtów.
Źródło/Zdjęcia: Bonhams|Cars | link do aukcji