OldtimerbazaR po raz drugi w Warszawie – relacja
W ostatnią niedzielę czerwca (22.06) w Warszawie, odbyła się kolejna edycja (druga warszawska) OldtimerbazaR’u czyli spotkanie miłośników pojazdów zabytkowych, którzy za jej pośrednictwem mogą sprzedać i/lub kupić samochód czy motocykl, literaturę, części, itp., jak też zaprezentować swoje „cacko” wszystkim odwiedzającym ją, niekoniecznie z nastawieniem handlowy.
Zanim jednak przejdę do tego co można było zobaczyć, napiszę swoje krótkie, subiektywne odczucie w stosunku do tego, co zastałem vs. poprzednia edycja.
Fot. Automobilia.pl | Studebaker SA25 Touring
I tutaj pierwszy duży plus dla organizatorów za to, że rozdzielili część „targową” od możliwości spokojnego obejrzenia samochodów i motocykli, które zostały zaprezentowane w oddzielnej hali. Dla tych co nie byli w styczniu informacja – poprzednim razem wszystko odbywało się w jednym miejscu.
Fot. Automobilia.pl | American La France Typ 75
Drugi plus za znacznie większą liczbę firm oraz osób prywatnych prezentujących swoje kolekcje pojazdów.
Trzeci plus za liczną obecność samochodów, gdzie poprzednim razem było ich znacznie mniej.
Podsumowując wierzę, że kolejna edycja znów miło zaskoczy, a z roku na rok będziemy mogli podziwiać najpiękniejsze pojazdy zabytkowe znajdujące się w Polsce i nie tylko.
Teraz to, co można było podziwiać, a było tego trochę zwłaszcza, że kilka pojazdów zrobiło na mnie spore wrażenie. I tak z bliska można było popatrzyć na samochód strażacki American La France z 1925 roku, który miał silnik o poj. 15 litrów!
Drugim autem obok, którego nie dało się przejść obojętnie to Studebaker SA25 Touring z 1913 roku, wystawiany przez Pana Tomasza Skrzelińskiego. Auto nigdy nie restaurowane w oryginalnym stanie, coś niesamowitego! Kolejne pojazdy to motocykl H.A. Dufaux & Cie z 1901 roku, amerykańskie krążowniki szos Cadillac, Buick, oj naprawdę potężne auta oraz jak zwykle nasza rodzima produkcja, pięknie utrzymane Warszawy i Fiaty.
Fot. Automobilia.pl | H.A. Dufaux & Cie
Ale mnie osobiście poza tymi pojazdami co wymieniłem w pamięci zostanie szczególnie jeden. Był nim motocykl DKW NZ 350 WH z 1943 roku. Po rozmowie z właścicielem, który zaciekawił się moją serią zdjęć motocykla, opowiedział mi jego krótką historię.
Fot. Automobilia.pl | DKW NZ 350 WH
Zakupił go od osoby mieszkającej w Warszawie, gdzie od końca wojny motocykl spoczywał sobie na strychu. Ojciec poprzedniego właściciela w czasie działań wojennych zdobył go, „odbierając” niemieckiemu żołnierzowi. Co ciekawe DKW miało oryginalne malowanie taktyczne, które zachowało się w dość dobry stopniu do dziś, jak na swój wiek! Ale jedna rzecz jest chyba w tym wszystkim najciekawsza dla oka i miłośników pojazdów militarnych – gapa wybita na ramie motocykla (zdjęcie poniżej).
Podsumowując wszystkich serdecznie polecam kolejną edycję OldtimerbazaR’u, gdzie można spotkać naprawdę prawdziwą historię motoryzacji.
Jeśli nasz serwis przypadł Ci do gustu, mamy małą prośbę – postaw nam wirtualną kawę. Ta filiżanka nie tylko nas rozgrzeje, ale też doda nam energii do dalszej pracy nad serwisem, aby był jeszcze lepszy. Twój gest to dla nas znak, że doceniasz naszą pasję i zaangażowanie. Dziękujemy, że jesteś z nami!