Škoda POPULAR – poskramiacz śniegu
Czeska marka rozwijała przemyślane i skuteczne sposoby na radzenie sobie z dużym śniegiem i trudnym zimowymi warunkami już ponad osiemdziesiąt lat temu. Znany model POPULAR dokonał podczas zim lat 30. wielu spektakularnych osiągnięć, potwierdzając technologiczny prymat czeskiej marki, jak i jej kreatywność.
W 1936 roku, wobec osiąganych wyników sprzedaży w kraju i na ponad pięćdziesięciu rynkach eksportowych całego świata, marka z Mladej Boleslavi była już największym producentem samochodów w całej Czechosłowacji.
Kluczem do jej sukcesu były modele POPULAR i RAPID – samochody, które charakteryzowały już wtedy przemyślane rozwiązania, wysoki poziom niezawodności oraz przystępne koszty zakupu i eksploatacji. Za korzystnym stosunkiem ceny do jakości przemawiały także bardzo dobre właściwości jezdne, zapewnione przez niezależne zawieszenie wszystkich czterech kół, lekką, a wytrzymałą centralną ramę rurową oraz zwiększoną przestrzeń na nogi kierowcy i pasażera, powstałą w wyniku przeniesienia skrzyni biegów przed tylną oś.
Pierwsza seria modelu POPULAR, nie wyposażona jeszcze w dyferencjał, równomiernie napędzała obydwa tylne koła, zachowując niemniej dobry poziom przyczepności na mokrej trawie, błocie i luźnej nawierzchni.
W roku 1934 załoga czterech takich samochodów ŠKODY podjęła się wielkiego wyzwania ekspedycji z Pragi do Kalkuty przez Turcję, Iran i Afganistan. W następnym roku Břetislav J. Procházka po raz kolejny dowiódł zdolności modelu, wjeżdżając nim na sam szczyt Śnieżki.
W lutym 1935 roku konstruktorzy z Mladej Boleslavi wybrali się do ośrodka narciarskiego w Szpindlerowym Młynie, by sprawdzić specjalnie przygotowany egzemplarz modelu POPULAR, który miałby pomóc w dostawach zapasów do górskich chat w okresie zimowym.
Rozwiązaniem zainteresowały się także policja i straż graniczna, które do tej pory przy patrolowaniu musiały polegać na nartach lub zaprzęgach konnych.
Przednie koła skrętne eksperymentalnego egzemplarza modelu POPULAR wyposażono w metalowe narty, natomiast tylne, napędowe, uzbrojono w łańcuchy. Testy dowiodły, że narty powinny być przyspawane, a nie przynitowane, powinny być około dwa centymetry węższe od kół przedniej osi, a same ślizgi lepiej wykonać z lakierowanego drewna jesionu, co zapobiegałoby przyklejaniu się do nich śniegu.
Jazda na pierwszym biegu pozwalała silnikowi o mocy 20 KM wykorzystać pełnię swojego momentu obrotowego, co umożliwiało holowanie paru narciarzy. Osiągnięcie w duchu „Simply Clever” pozwoliło zastąpić wyciągi narciarskie, które w tamtym czasie należały jeszcze do rzadkości.
Źródło/Foto: Skoda
Jeśli nasz serwis przypadł Ci do gustu, mamy małą prośbę – postaw nam wirtualną kawę. Ta filiżanka nie tylko nas rozgrzeje, ale też doda nam energii do dalszej pracy nad serwisem, aby był jeszcze lepszy. Twój gest to dla nas znak, że doceniasz naszą pasję i zaangażowanie. Dziękujemy, że jesteś z nami!