Jubileuszowy XX Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych
Karol Boński tak wspomina i opisuje historię, która zapoczątkowała Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych:
Moja przygoda z ruchem weterańskim zaczęła się na dobre w 2003 roku. To wtedy, po raz pierwszy, wziąłem udział w zlocie pojazdów zabytkowych, prowadząc własny samochód. Był to Zlot Syren i Warszaw, zorganizowany przed Muzeum Woli w Warszawie. Od razu poczułem, że to jest to kawałek historii na kołach, którym mogę się dzielić z innymi pasjonatami. W tym samym roku uczestniczyłem jeszcze w kilku zakończeniach sezonu, które tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że takie spotkania są czymś, co chciałbym mieć bliżej siebie, w swoich okolicach.
Wówczas zacząłem marzyć o zorganizowaniu własnego zlotu. Moja pasja do odkrywania uroków Wołomina i jego okolic sprawiła, że pomysł dojrzewał we mnie przez kolejne dwa lata. W 2005 roku, zmotywowany chęcią pokazania znajomym z Sekcji Młodych Komisji Pojazdów Zabytkowych Automobilklubu Polski efektów świeżo ukończonego remontu mojej Syreny, postanowiłem działać. W mojej okolicy nie szykowało się wtedy nic szczególnego, więc wziąłem sprawy w swoje ręce.
Zlot zaplanowałem na niedzielę, 2 października 2005 roku. Chciałem, aby wydarzenie miało charakter poważnej imprezy, a nie kolejnego spotkania klubu miłośników jednej marki. Zwróciłem się o pomoc do Pani Jolanty Boguszewskiej, dyrektor Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Etnograficznej, a także Grześka Bednarka, właściciela Pubu „Taaka Ryba” w Wołominie. Przez wiele dni dopracowywałem szczegóły – plan zlotu, harmonogram, zaproszenia, plakaty. Rozwieszałem je, jeździłem po trasie zlotu, upewniając się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Odwiedzałem redakcje lokalnych gazet, prosząc o wsparcie w promocji, a także publikowałem informacje o wydarzeniu na różnych forach motoryzacyjnych. Trzeba pamiętać, że wtedy Facebook jeszcze nie istniał!
Moje starania przyniosły efekt. Ku mojemu zdziwieniu, w ten ciepły październikowy poranek przed Galerią „Korozja i Kolor” w Wołominie zjawiły się aż 34 załogi. To była imponująca liczba, zważywszy na to, że moda na pojazdy zabytkowe dopiero zaczynała się rozwijać. Co więcej, na naszym zlocie spotkali się zarówno miłośnicy motocykli, jak i samochodów.
Zlot miał prosty, ale atrakcyjny plan. Naszym celem była wycieczka do zamku w Liwie, oddalonego o około 60 kilometrów od Wołomina, z przystankiem w centrum Stanisławowa. Inicjatywa spotkała się z ogromnym zainteresowaniem, a Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych na stałe wpisał się do kalendarza wydarzeń motoryzacyjnych, zyskując popularność nie tylko w okolicach Warszawy.
Co więcej, idea zlotu przyciągnęła osoby, które chciały ją współtworzyć. W ten sposób, kilka lat później, powstało Wołomińskie Stowarzyszenie Miłośników Dawnej Motoryzacji, które do dziś organizuje kolejne edycje zlotu. Z dumą mogę powiedzieć, że nasza inicjatywa przyczynia się do budowania pozytywnego wizerunku Wołomina i promowania jego historii.
W 2024 roku WZPZ obchodzi jubileuszową edycję. Dwudniowa impreza odbędzie się w dniach 31 sierpnia – 1 września, a trasa poprowadzi przez Wołomin, Klembów, Wyszków, Somiankę, aż do mety w Pułtusku. Choć lista uczestników jest już zamknięta, organizatorzy zachęcają sympatyków motoryzacji do odwiedzenia miejsc startu, postoju i mety. Szczegółowe informacje dostępne są na stronie zlotu na Facebooku facebook.com/wolominskizpz
Automobilia.pl została partnerem mediowym nadchodzącego wydarzenia.
Jeśli nasz serwis przypadł Ci do gustu, mamy małą prośbę – postaw nam wirtualną kawę. Ta filiżanka nie tylko nas rozgrzeje, ale też doda nam energii do dalszej pracy nad serwisem, aby był jeszcze lepszy. Twój gest to dla nas znak, że doceniasz naszą pasję i zaangażowanie. Dziękujemy, że jesteś z nami!