Wszystko zaczęło się od podróży pociągiem. W 1997 roku, podczas jazdy japońskim Shinkansenem, Ferdinand Piëch – prezes Grupy Volkswagen – naszkicował na kopercie koncepcję silnika W18. Była to nie tylko inżynieryjna ciekawostka, ale zalążek powrotu legendarnej marki Bugatti do świata motoryzacyjnej ekstraklasy.
Po przejęciu praw do marki w 1998 roku, Volkswagen nie zamierzał tworzyć kolejnego luksusowego auta – ambicją Piëcha było stworzenie samochodu, który osiągnie ponad 400 km/h i jednocześnie zaoferuje poziom komfortu godny najwyższej klasy. Tak zrodził się projekt, który na zawsze odmienił historię supersamochodów.
Pierwszym krokiem ku tej wizji był model koncepcyjny Bugatti EB 118, zaprezentowany w 1998 roku w Paryżu. Dwudrzwiowe coupé z potężnym silnikiem W18 o mocy 555 KM i stałym napędem na cztery koła uosabiało elegancję i zaawansowanie technologiczne. Luksusowe wnętrze inspirowane stylem Art Déco oraz długa maska nadawały mu majestatyczny charakter.
Niedługo później pojawił się EB 218, czterodrzwiowa limuzyna zaprezentowana w Genewie w 1999 roku. Zbudowana na bazie wcześniejszego konceptu EB 112, oferowała luksus w rozmiarze XXL i również korzystała z unikatowego silnika W18. Był to jasny sygnał – Bugatti wraca do gry nie tylko jako producent supersamochodów, ale także luksusowych limuzyn.
Przełom nastąpił we wrześniu 1999 roku wraz z prezentacją EB 18/3 Chiron – dwumiejscowego samochodu sportowego z centralnie umieszczonym silnikiem. Projekt, stworzony przez syna Giorgetto Giugiaro – Fabrizia, zwiastował kierunek, w jakim zmierzała marka: ku supersportowemu DNA.
Kulminacją tej ewolucji był EB 18/4 Veyron, zaprezentowany w Tokio w październiku 1999 roku. Tym razem projekt powstał wewnątrz grupy Volkswagena. Zmieniło się niemal wszystko – proporcje, linia nadwozia i wreszcie silnik. W18 ustąpił miejsca jeszcze bardziej zaawansowanemu W16 o pojemności 8 litrów, czterech turbosprężarkach i mocy ponad 1000 KM.
Bugatti Veyron, nazwany na cześć legendarnego kierowcy Pierre’a Veyrona, stał się ucieleśnieniem marzenia Ferdinanda Piëcha – samochodem, który łączył ekstremalne osiągi z bezkompromisowym luksusem. Każdy z wcześniejszych konceptów był krokiem w stronę tej wizji – od EB 118 po EB 18/4 – tworząc pomost między dziedzictwem, a przyszłością motoryzacji.
Źródło, Zdjęcia: Bugatti