Pierwsza? Warszawa M-20 powraca do Polski
Odnalezienie pierwszego egzemplarza Warszawy M-20, który zjechał z linii montażowej warszawskiej FSO dokładnie 6 listopada 1951 roku o godzinie 14.00, wzbudziło sensację wśród miłośników zabytkowej motoryzacji. Ten historyczny samochód, symbol „polskiego” przemysłu motoryzacyjnego, sprowadził do kraju Patryk Mikiciuk, znany dziennikarz motoryzacyjny i współwłaściciel Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. Odkrycie okazało się niezwykłe nie tylko ze względu na wiek pojazdu, lecz także z uwagi na tajemniczą historię jego zniknięcia i poszukiwań.
Warszawa M-20 była pierwszym „polskim” samochodem osobowym produkowanym po II wojnie światowej. W rzeczywistości początkowo planowano produkcję licencyjnych Fiatów 1100, ale projekt przerwano ponoć na żądanie samego Józefa Stalina. Zamiast tego na liniach montażowych Żerania pojawił się model GAZ-M20 Pobieda, produkowany pod nazwą Warszawa M-20. Pierwsze egzemplarze były jedynie składane i oznaczane w Polsce, podczas gdy rzeczywista produkcja ruszyła później. Choć jak widać na filmie Polskiej Kroniki Filmowej pt. Pobiedy dla Warszawy, pierwsze egzemplarze Pobied, przywożono również gotowe w skrzyniach do Warszawy.
R e k l a m a
Podobno pierwszy egzemplarz Warszawy M-20 trafił do użytku marszałka Konstantego Rokossowskiego, jednak ślad po nim zaginął. Fabryka próbowała go odnaleźć już w latach 70., oferując właścicielowi w zamian nowego Poloneza, ale bez skutku. Przełom nastąpił dopiero niedawno, gdy Patryk Mikiciuk wytropił samochód w Finlandii, gdzie należał do Augusta Aaltonena, ojca słynnego kierowcy rajdowego Rauno Aaltonena.
Po premierze auta w Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach, jak to często bywa przy tego typu znaleziskach, pojawiło się więcej plotek i spekulacji, niż włosów na głowie, czy faktycznie jest to pierwsza Warszawa, a może pierwsza sprzedana oficjalnie do dealer’a. Pewnie tego się już nie dowiemy, niemniej jest to z pewnością najstarszy egzemplarz Warszawy M-20, jaki możemy oglądać w naszym kraju i choćby dlatego, jest to naprawdę sensacyjne odkrycie, które ciężko pewnie będzie pobić w najbliższym czasie.